Hermiona Granger zawsze wszystko miała dokładnie zaplanowane.
Była perfekcjonistką i przed podjęciem każdej ważnej decyzji myślała dziesięć razy. Starała się opanowywać emocje. Uważała, że mózg jest po to by go używać i kurczowo trzymała się tej dewizy, idąc przez swoje idealnie zaplanowane życie.
Hermiona Granger nie zaplanowała jednak pewnej wrześniowej nocy.
Nie miała w zwyczaju imprezować, ale gdy już to robiła, kończyło się bardzo różnie. Jedna impreza, kilka głębszych… Taniec w objęciach nieznajomych. Jej śmiech i kilka dwuznacznych propozycji. Jeden siarczysty policzek.
A potem zobaczyła go. Stał nonszalancko oparty o bar, tak jak miał w zwyczaju, popijając kolejkę za kolejką. Przyglądała mu się przez dłuższy czas, a potem, wiedziona instynktem, stanęła obok niego.
Pamiętała ten uśmiech, który zagościł na jego twarzy, gdy ją poznał. Pamiętała rzucone kusząco “Witaj, Granger”, pamiętała jak prosił ją do tańca.
Pamiętała urywki ich rozmów, gdy wirowali na parkiecie, pamiętała, gdy mówił, że w szkole zawsze go intrygowała. Pamiętała, gdy odpowiadała mu, że on ją też.
Pamiętała pocałunki w toalecie, a potem przeniesienie się do jego mieszkania. Pamiętała jeszcze kilka pikantnych szczegółów, a później… nic. Tylko obietnicę złożoną rankiem, że to już nigdy się nie powtórzy.
Draco Malfoy zawsze chłodno kalkulował.
Brał z życia ile mógł, korzystając ze wszystkich środków i okazji. Nigdy nie myślał o uczuciach. Nie wierzył w miłość i uważał, że świat to cholernie niesprawiedliwa i nieprzyjazna instytucja.
Draco Malfoy nie przewidział jednak w swoich kalkulacjach pewnej wrześniowej nocy.
Zaczęło się bardzo podobnie do wszystkich innych imprez. Wypił dość dużo i szukał dziewczyny, z którą mógłby wrócić do jego mieszkania. Tańczył z kilkoma, ale żadna nie wydała mu się odpowiednia. A tego wieczoru chciał sięgnąć na najwyższą półkę.
Wtedy zobaczył ją. Poruszała się w rytm muzyki, otoczona wianuszkiem adoratorów. Od razu mu się spodobała, wydawała się być taka niedostępna, silna. A potem przestała tańczyć i spojrzała wprost na niego.
Pamiętał krok jakim podeszła do baru. Pamiętał te iskierki w oczach i zdziwienie, gdy zobaczyła, że ją poznał. Pamiętał jego nazwisko brzmiące w jej ustach tak elektryzująco.
Pamiętał, że poprosił ją do tańca, pamiętał gdy rozmawiali przytuleni do siebie. Pamiętał, że przyznał się jej do swoich skrywanych od dawna uczuć, a ona je odwzajemniła.
Pamiętał, że się całowali, a później on teleportował ich do jego mieszkania. Pamiętał kilka urywków. Jej usta. I ciche zobowiązanie rano, gdy w pośpiechu szukała swoich rzeczy, że był to pierwszy i ostatni raz.
Wena na to opowiadanie przyszła znienacka.
EDIT: Zmieniam prolog dnia 19.01.2015 r, bo tamten wydawał mi się niezbyt dobry. Ale chodzi w nim o to samo, więc nic specjalnego się nie stało.
Obojgu nawet przez myśl nie przeszło, że za kilka miesięcy, ich życie zmieni się bezpowrotnie, za sprawą tej jednej, wrześniowej nocy.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Wena na to opowiadanie przyszła znienacka.
EDIT: Zmieniam prolog dnia 19.01.2015 r, bo tamten wydawał mi się niezbyt dobry. Ale chodzi w nim o to samo, więc nic specjalnego się nie stało.
Prolog jest bardzo krótki, trudno go nazwać prologiem, ale ma w sobie zawarte bardzo wiele i to mi się podoba. Jestem ciekawa jak dalej poprowadzisz opowieść, bo masz duże pole do popisu, mnóstwo możliwości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
precious-fondness.blogspot.com
Mam nadzieje, ze nie zawiode oczekiwań :)
UsuńPozdrawiam :)
Uhuhuhu... <3 Telepatia :*
OdpowiedzUsuńZe smakiem, pamiętaj, ze smakiem :D
UsuńFajnie i treściwie :) jak dla mnie no to ogromny plus. Na wstępie nie ma po co się rozpisywać, lepiej zaciekawić czytelników :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś mnie informować o kolejnych rozdziałach? Byłabym bardzo wdzięczna :)
Pozdrawiam i weny życzę:)
Jasne, będę informować ;)
UsuńDzięki i pozdrawiam ;*
Zapowiada się ciekawie, rozpisać się nie mogę, więc poczekam na pierwszy rozdział :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę
PS Czy mogłabyś mnie informować o rozdziałach na czy-to-jest-milosc.blogspot.com ?
Dziękuję i tak, będę informować :)
UsuńOooo super , nowy blog. Będę czytała, dodaję do linek i powodzenia ;* Jeśli to nie kłopot, będziesz informować?
OdpowiedzUsuńW spamie zostawię dwa blogi potterowskie, jeden który już dosyć długo mam, :P a drugi który dopiero załozyłam i jest za czasów szkolnych ;*
Dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńTak, będę informować ;)
Hm, idę czytać dalej. Co to będzie? :)
OdpowiedzUsuńProlog bardzo dobry. Treściwy i krótki.
OdpowiedzUsuńLecę dalej! <3
Zaczynam :)
OdpowiedzUsuńIntrygujący prolog.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jaki jest czas tego opowiadani, no i te "nie miała koszmarów".
Idę czytać dalej
Croy http://black-redstart.blogspot.com/
Dlaczego tak krótko?! Prolog jest cudowny i nie mogę doczekać się by dowiedzieć się co będzie potem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo weny!
Mmmm widzę ciekawie zaczynamy... ;> czytam dalej ;*
OdpowiedzUsuńProlog krotki ,ale intrygujacy :3
OdpowiedzUsuńJak dla mnie trochę za krótko. Widzę lekkie nawiązanie do Igrzysk Śmierci.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie. :)
Intrygujący rozdział. Spodobał mi się pomysł z przedstawieniem sytuacji z dwóch perspektyw. To tylko pokazuje jacy różni są nasi bohaterowie.
OdpowiedzUsuńCzy w Hogwarcie nie można się teleportować? Nie.
Ach, przepraszam, akcja dzieje się gdzieś indziej. Już wszędzie widzę ten Hogwart :D
UsuńA dla mnie idealny. Zachęcający :)
OdpowiedzUsuńKrótko i dobrze: d Świetnie napisane, zaciekawia; D napotkałam, przeczytałam, oniemiałam :D Lecę dalej<3 i zapraszam do siebie :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:3
http://bring-me-to-life-dramione.blogspot.com
Prolog zwykły, krótki i intrygujący. Taki jak powinien być. Lecę czytać dalej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Anty.
Hej! Trafiłam tu przypadkiem szukając w podróży czegoś do poczytania na telefonie. Trafiłam tu i przeczytałam prolog, ktory mnie pozytywnie zaskoczył. Jestem ciekawa co bedzie dalej, więc lecę czytać pierwszy rozdział.
OdpowiedzUsuńHej, jestem twoim nowym czytelnikiem. Nie przeczytałam jeszcze żadnego z opublikowanych rozdziałów tylko ten prolog i muszę Ci powiedzieć, że jestem oczarowana. Krótki a zawiera tak dużo- to jest najlepszy przykład jak powinien wyglądać prolog, zainteresować co będzie dalej a nie zrobić z niego rozdziału. Podoba mi się twój styl pisania, opisujesz tak naturalnie ale nie głupiutko jak niektórym autorom się zdarza.
OdpowiedzUsuńIdę po więcej ;)
XYZa
Witaj:)
OdpowiedzUsuńtrafiłam tutaj dopiero dzisiaj i muszę przyznać, że bardzo ciekawie się zapowiada. Lecę po resztę postów:)
Witaj :)
OdpowiedzUsuńW końcu udało mi się zabrać za twojego bloga bardzo mnie to cieszy, bo mimo tylu podejść zawsze miałam brak czasu.
Jestem oczarowana tym krótkim choć bardzo pięknym prologiem. Opisałaś bardzo dobrze całą scenę tak, że można było to sobie wyobrazić bez najmniejszych problemów.
Lecę czytać dalej. Masz nową czytelniczkę :)
Pozdrawiam
Arabella
nie no niezły początek, podoba mi się
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Luna
with-you-dramione.blogspot.pl
Szczerze mówiąc, wpadłam tu po raz drugi (za pierwszym przeczytałam kilkanaście rozdziałów i zgubiłam link). Dobrze wspominam to opowiadanie, więc liczę, że umili mi dzisiejszą noc. ;)
OdpowiedzUsuńCo do prologu, jest cholernie dużo "jej" i "jego". Takie powtórzenia bolą. ;___;
Pozdrawiam,
Koneko
Dopiero teraz trafiłam na twój blog. Prologiem jestem zachwycona! Lecę nadrobić te rozdziały ;)
OdpowiedzUsuńCześć!
OdpowiedzUsuńTwoje Dramione to jedno z pierwszych, które przeczytałam, dlatego bardzo chciałam do niego wrócić. Czytam je po raz drugi, ale komentuję po raz pierwszy.
Prolog jest bardzo ciekawy, owiany nutką tajemniczości. Nie ma w nim żadnych błędów, dzięki czemu tekst jest bardzo przyjemny dla oka. Skupienie się na Hermionie i Draco subtelnie ukazuje kontrast między nimi, zaś tekst składa się w płynną całość. Wszystko jest opisane w taki sposób, że czytelnik nie może się doczekać, co będzie dalej.
Ogółem, prolog jest świetny i bardzo się cieszę, że wróciłam do tego opowiadania.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
dramione-addicted-to-you.blogspot.com